Obserwatorzy

sobota, 29 września 2012

Wolność jest trudna

Dobra, trochę ogarnęłam blogspota, już teraz trochę bardziej wygląda niż nie wygląda. Na tym blogu raczej nie będzie komiksów, będą jakieś tam różne rysunki, niekoniecznie w stylu typowo kojarzonym z moimi ciastowymi ludkami bez łokci i nosów. I pewnie filozofia twórcza. Oraz marudzenie, naturalnie, marudzenie.
Jako pierwszy chcę tu wrzucić obrazek z czasów gimnazjum (chyba) kiedy wciąż rysowałam mangowo i byłam u szczytu formy. Wtedy jeszcze miałam jakieś emocje nawet, podobno po tym rysunku widać, że je miałam.
Potem jakoś to wszystko szlag trafił. Rzuciłam rysowanie na długo. Chyba przez to, że dorosłam i byłam nieszczęśliwa. Dorastanie is a trap. Muszę jakoś odwrócić ten proces. Mam w każdym razie marzenie się odnaleźć w tym, w czym jestem zagubiona i chyba kurde zacznę od kupienia nowego biurka i krzesła. Biurko jest dla mnie zdecydowanie za małe, ja tu muszę mieć tablet, monitor, klawiaturę, mysz, zawsze jakieś notatniki, szkice, papierki, to do listy i wśród tego wszystkiego musi być jeszcze miejsce na mnie. Krzesło jest, podobnie jak biurko, to samo chyba od późnej podstawówki. Zniszczone jak polskie drogi.
Dokonałam orientacji w cenie tych mebli i wychodzi, że będą mnie kosztować tysiąc złotych i przemeblowanie. Totally worth it, niedługo mam urodziny, to się może rodzina dołoży do tego szlachetnego przedsięwzięcia, amen.
Z planów rysowniczych jest teraz bardzo dużo rzeczy: Chata, blog o Kasandrze (drugi komiks online, będzie się prawdopodobnie nazywał Mental Health ZOO, nie mam pomysłu na informatykę żadną tam, jaki serwer, jakie co - masakra), chcę dalej rysować Przygody Pana Leukocyta (już rok to rysuję, omg), WTF Hotel (kolejny komiks do wydania), być może jeszcze jeden komercyjny komiks się trafi (rozmowy trwają, jak się uda to będzie o akwarystyce), koszulek chciałam poprojektować, może się uda gra komputerowa, insanity. Co ciekawe, jeśli ogarnę marazm i problemy z koncentracją, to spokojnie powinno się wszystko udać, Boże dopomóż.
 Tu by mi się na przykład przydała nowa filozofia twórcza, bo nie wiem jak się zaplanować. Czy zadaniowo? Tyle i tyle zadań dziennie, i do domu. A może czasowo? Siedzisz x godzin dziennie i niezależnie od tego ile zrobisz, do domu. Jak z przerwami? Gdzieś jest granica między zdrową dawką przerw, a problemami z koncentracją. Nie wiem gdzie. A może olać to, go with the flow i zdać się na chaos? Ale położyć wiarę w chaos to słaba opcja. No i tak właśnie jestem zagubiona w tym. Wolność jest trudna /:)

23 komentarze:

  1. Meh. Chaos jest fajny, jakby na to nie patrzeć. A tak z autopsji, najlepiej jest ustawić sobie takie a takie zadanie na dziś i trzymać się tego. Bo jeśli ustawisz sobie dany czas, to pewnie jak już wiesz, zawsze się znajdzie jakaś rozproszka w stylu jestem głodny(w twoim przypadku głodna), leci mój ulubiony serial, czy cokolwiek sobie wymyślisz.


    A tak na marginesie, coś mangowego próbujesz rysować? Widzę, iż fajnie Ci to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Była już kiedyś jedna gra pod tytułem Insanity. Wyszedł z tego średniak który kiepsko się sprzedał

    OdpowiedzUsuń
  3. Chaos bywa fajny, ale jako metoda organizacji zawodzi ;) Mangowo w sumie od dawna nie rysowałam, może do tego wrócę, kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie się to prezentuje zazdroszczę ludziom co potrafią tak rysować , choć to lubię to idzie mi to różnie . Szkoda że kiedyś przerwę sobie z tym zrobiłaś może dziś nie była byś tak zagubiona ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh maj gad, ile Ty rzeczy na raz robisz... Nie dziwota, że ogarnia Cię chaos, gdy masz tyle opcji w które możesz włożyć ręce (lub inne organy). Osobiście polecam coś na kształt etatu- znaczy pracujesz np. 6h dziennie, ale na całe zadanie wyznaczasz sobie deadline np. 20 godzin. U mnie ten system zdaje egzamin :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Postuluję o więcej Twoich rysunków z czasów gimnazjum:D Serio bardzo chciałabym zobaczyć te wszystkie mangowe twórczości. Wrzucisz coś jeszcze? Poza tym naszła mnie refleksja jak bardzo przemawia do mnie ta Twoja chaotyczno-artystyczna wypowiedź (chciałam użyć słowa "bełkot" ale nie byłam pewna czy to Cię nie urazi niesłusznie zresztą). Szczególnie zaś fakt że bloga zaczęłaś od zdania "nie ogarniam". Od razu człowiek czuje się jak u siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest to jakaś metoda, spróbuję.
    Z drugiej strony mam jednak swoje artystyczne (mam dużo artystycznych rzeczy, z których najmniej mam talentu ;p), "dziś nie czuję", "dziś nie mogę", "dziś nie umiem", czy, co zabawniejsze, "to dziś nakurwiam aż zemdleję". No i narzuć sobie człowieku jakieś ramy czasowe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "dziś nie czuję", "dziś nie mogę", "dziś nie umiem"- to nie prościej powiedzieć "odpierdolcie się wszyscy- dziś misieniechce"? :D
      Szczerze mówiąc, też to przerabiałam, ale jak już się człowiek zmusi do funkcjonowania w mniej lub bardziej rutynowy i schematyczny sposób, to nawet ten flow się potrafi trochę ogarnąć i przychodzi bardziej regularnie, w porach bardziej adekwatnych do pracy, niż czwarta nad ranem. Serio, serio ;)

      Usuń
  8. @Mwmotylek - mogę trochę wrzucić, głównie rysowałam postaci z mojego uniwersum pseudofantasy/sci-fi, świat dopracowywany od 11go roku życia @_@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. loool to musi być fajne miejsce...wrzucaj, będę czekać:D

      Usuń
  9. Oprócz tego, że postać ma ucho na szyi, to praca całkiem spoko.

    Do niczego się nie zmuszaj, tyle tylko dodam do reszty profesjonalnych opinii. Rysuj z nudów, rysuj w czasie wolnym, bohomazy jakieś zupełne, jakieś szkice, cokolwiek. Jest to czynność, która sprzyja inspiracji i raz na 10 rysunków uda ci się stworzyć coś, co jest warte pokazania światu. Nie zmuszaj się do rysowania, bo nic dobrego nie stworzysz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej, jak miło zobaczyć swój podtytuł w podtytule! Podoba mi się ta mangowa twarza i czekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chaos, good news ;P

    Co do planowania czasu to podobnież wg. kursów szybkiej nauki i efektywnej pracy, najlepiej intelektualnie pracować według planu - robić sobie codziennie wieczorem plan na najbliższe 3 dni starając się uwzględnić w miarę możliwości wszystko...
    Wtedy jak z czymś się nie zmieścisz któregoś dnia, to nie ma tragedii, bo możesz przesunąć na jutro wiedząc ile gdzie masz na co czasu robiąc plan znowu na kolejne dni wieczorem...

    No i przerwy, przy aktywności intelektualnej (a tym jest moim zdaniem praca twórcza ;P ), co 1h przerwa 5 min, po 2h przerwa 10-15 min, po 3h przerwa co najmniej 30 min.
    W trakcie tej przerwy dobrze jest wyjść na spacer, poruszać się - ogólnie dotlenić mózgownicę ;P I w każdej przerwie najlepiej wietrzyć pokój, nawet w zimie. Ponoć tlen jest dobry ;P

    Inaczej człowiekowi w miarę szybko się robi papka z mózgu i sam nie wie co robi :P

    Oczywiście nikt nie musi stać nad tobą z biczem (chyba że lubisz takie zabawy ;) żeby było wszystko dokładnie punktualnie, chodzi o generalne ramy i o zapewnienie w tym wszystkim zawartości czaszki możliwości oderwania się od danego zadania ;P

    U mnie w każdym razie ten system sprawdził się świetnie w trudnych okresach zawalonych obowiązkami i rzeczami do zrobienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tez muszę pokombinować, tylko kurde miewam flow, dajmy na to kilkugodzinny flow - czy przerywać go z powodu wyznaczonej przerwy? Czy nie ruszać kiej świętości, którą w sumie jest? Nie wiem.

      Usuń
    2. jak leci to nie przerywać - jak programowałem na studiach to ciężko się było do tego zabrać, ale jak wpadł pomysł to było klepanie do oporu :P

      Usuń
  12. nie wiedziałem że leukocyt jest Twój
    chyba mało tam ślimaków, cycków itd.
    gratki

    OdpowiedzUsuń
  13. wow rysunek świetny. Jakbyś taką koszulkę mi sprzedała z takim nadrukiem to bym nawet kredyt wziął byle by kupić :D a jeszcze lepiej na ścianie mi narysuj

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna kreska w tym wykonaniu:D http://kizika.deviantart.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna ta manga :) Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń