Obserwatorzy

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Wreszcie coś rysuję omg ile można robić przerwy dammit




Z serii reaktywacja starych postaci: Erstlin.
Był zaklęćtwórcą – freelancerem, półelfem. Narobił sobie dzieci, nie był do końca pewny jak, kiedy i z kim, ale chodziły takie po domu, to optymistycznie zakładał, że to jego. Było tego sztuk 6, straszne kundle rasowe :P Potomstwo Erstlina tworzyło najlepszy skład drużyny RPG ever: złodziej, kapłan, czarny mag, battle mag, listonosz i kowal artystyczny (właściwie kowalka artystyczna).
Tak całkiem zdrowy psychicznie to ten pan też nie był, bo jak miał w domu jakieś swoje niemowlę na przykład, to potrafił mieć takie akcje, że w jednym ręku dzierżył dziecko, w drugim książkę, po czym potrafił dziecko odłożyć na półkę, a książkę ułożyć w kołysce i w poczuciu spełnionego rodzicielskiego obowiązku iść spać. Nie jestem do końca pewna jaką metodą te wszystkie dzieci przeżyły.
Co do samego rysunku to kreskę mam ostatnio wybitnie rozchwianą, brudną i szkicową. No i joł, niech sobie będzie w sumie, lepsza taka niż żadna ;)

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Reaktywacja postaci - Kakuto


Kakuto jest postacią z mojego Wielce Rozbudowanego Uniwersum Fantasy, należał do rasy co się nazywała Abbyści i każdy przedstawiciel owej rasy wyglądał jak ćpun w fazie terminalnej. Gdzieś pogubiłam oczywiście zaczątki opowiadań z nim, pamiętam jednak że szczególnie podobało mi się jego mieszkanie, gdzie na kominku trzymał butelki po coli, w których były zamknięte dusze ludzkie - na wypadek, gdyby się obudził i był głodny :D Taki to był kwardy madafaka.

Ten rysunek ma identyczną kompozycję i "wynurzenie" z czerni jak mój stary rysunek z nim. Pamiętam jak silnie natchnęło mnie wtedy "Wait and bleed" Slipknota i tak sobie nakurwiałam kartkę na czarno farbą, a mina ma zdradzała zaburzenia emocjonalne. Przyłapała mnie na tym mama i musiałam jej tłumaczyć, że to nie jest tak jak myśli. Ach, młodość...

Jakoś rysowanie tych postaci i przypominanie sobie ich mnie cieszy. Mało co mnie cieszy, więc progress.