Chyba nieźle jak na mnie (pewnie rano zmienię zdanie :D)
Zawsze jak obserwowałam jak ludzie rysują zastanawiałam się skąd wiedzą, primo, gdzie teraz smyrać ołówkiem rysunek, secundo, skąd wiedzą, że skończyli. O ile w tego typu rysunkach tej pierwszej rzeczy nie rozgryzłam u siebie do dziś, o tyle odpowiedź na drugą brzmi "jak się zmęczę". Albo jak już naprawdę nie mam pomysłu na to, co dalej ;)
Zacnę, choć dolna warga trochę przesunięta. o.
OdpowiedzUsuńMa w wyjątkowo uroczy sposób tępy wyraz twarzy.
OdpowiedzUsuńWlosy bardzo fajnie wyszly.
OdpowiedzUsuńWlasnie niedawno zalozylam bloga o rysowaniu. Jesli chcesz zajrzyj i podziel sie swoja opinia :) www.mmannie.blogspot.com
k00zacki koment. smyra się w miejscach losowych ale w sposób skoordynowany. smyranie jest zakończone kiedy kolejne smyrnięcia przynoszą efekt przeciwny od poprzednich tj. obiekt coraz mniej przypomina co miał przedstawiać.
OdpowiedzUsuń