Obserwatorzy
czwartek, 30 kwietnia 2015
środa, 29 kwietnia 2015
pozy i kreski
Ostatnimi czasy nawet coś ćwiczyłam, ale nie miałam weny wrzucać. Teraz ćwiczyłam i miałam wenę wrzucić, więc oto wrzucam dzisiejszą dawkę kresek i póz.
Pozowe refki są z http://www.quickposes.com/ . Lubię tę stronę, bo:
1. prawie każdy robi stopę baletnicy, a ja lubię rysować stopę baletnicy
2. nie ma penisów, przynajmniej ja się nie spotkałam. Na innej stronie na przykład były penisy i zawsze dorysowywałam im mordki i czułam się przy tym żenująco, ale nie mogłam przestać </3
No to teraz do pracy przy rysowaniu jakichś konkretów na przykład ;)
- Ślimag
Pozowe refki są z http://www.quickposes.com/ . Lubię tę stronę, bo:
1. prawie każdy robi stopę baletnicy, a ja lubię rysować stopę baletnicy
2. nie ma penisów, przynajmniej ja się nie spotkałam. Na innej stronie na przykład były penisy i zawsze dorysowywałam im mordki i czułam się przy tym żenująco, ale nie mogłam przestać </3
kreski
- Ślimag
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Dzień z Bobem.
Leżę chora i kontempluję sobie Boba Rossa. Korzystając z Szyndlerowej terminologii: tam gdzie esencja chilloutu wyruchała esencję farby, tam narodził się Bob i zaczął nakurwiać szczęśliwe chmurki na płótnie.
Zainspirował mnie, żeby też sobie tak pięknie farbami pomazać, ale przypomniałam sobie, że farby są drogie i mnie na nie nie stać. Po czym przypomniałam sobie, że jest art rage <3
Tak więc zostawiam Cię z Bobem, Wędrowcze, i idę odpalić art rage i usiłować nie poddać się po pierwszej porażce niczym jakaś pipa (jak to mam w zwyczaju).
- Ślimag
Zainspirował mnie, żeby też sobie tak pięknie farbami pomazać, ale przypomniałam sobie, że farby są drogie i mnie na nie nie stać. Po czym przypomniałam sobie, że jest art rage <3
Tak więc zostawiam Cię z Bobem, Wędrowcze, i idę odpalić art rage i usiłować nie poddać się po pierwszej porażce niczym jakaś pipa (jak to mam w zwyczaju).
- Ślimag
sobota, 28 marca 2015
Różne rzeczy
Przez ostatni rok jeśli już coś wrzuciłam, to tylko na fanpage, ale jakoś mi wraca wena na wrzucanie rzeczy i tu. Jakiś instynkt blogowej kurwy się we mnie odezwał, co to musi wszystko dokumentować :p
Poczułam też jakiś element misji, że się ogarnę z rysowaniem i wszystkim i zobaczycie, że się ogarnęłam i pomyślicie "oesu no jak ten derp się ogarnął, to ja przecież też mogę" i się wtedy ogarniecie i będzie happyend na skalę całej Polski, co zapewni mi miejsce w książkach do historii albo chociaż na okładce Newsweeka. No, ale to jest takie trochę wybieganie w przyszłość i w science fiction ;)
Inny element misji jaki poczułam, to że naprowadzę Was na jakieś fajne materiały do rysowania / tutki jak jakieś znajdę. Nie sądziłam, że takie coś może być ważne, ale zobaczcie na przykład nowe rzeczy co mi doszły do piórnika:
Byłam ostatnio z wizytą u Kiciputka i okazało się, że choć Kicia siedzi od lat w tym całym rysowaniu, a w sklepach plastycznych bywa tak często, że właściwie powinna mieć kubki ze swoim imieniem, to mimo to nie zna dobra gumki w kredce! Tak więc zrozumiałam, że muszę nieść światu radosną nowinę gumki w kredce i różnych innych rzeczy, które znajdę, bo może ktoś jednak ich nie zna i jego życie dzięki tej wiedzy zmieni się na zawsze.
Poniżej gościnna rycina poglądowa Kiciputka pt. "reakcja Kiciputka na wiadomość o gumce w kredce" (naprawdę najpierw siedziała zdezorientowana czo to jest, a potem płakła ze wzruszenia, tak było).
Gumkę w kredce idzie kupić tutaj.
Co do brushpena to też fajny wynalazek, podobno popularny do rysowania mang. Ma tę zaletę, że wymusza na rysującym zróżnicowaną kreskę, czy to się rysującemu podoba, czy nie, wyjdzie zróżnicowana.
Brushpena w akcji pokazałam jakiś czas temu na fp chatki, najczęściej wykorzystuję go do rysowania zmutowanych ślimaków. Są głęboko w comfort zone, więc sobie spokojnie ćwiczę tuszowanie bez stresu, że popsuję jakiś ważny obrazek.
Brushpen idzie kupić tutaj, to mój pierwszy brushpen, ale wydaje mi się, że tak właśnie powinien działać prawilny brushpen, polecam.
Temperówki myślę nie trzeba omawiać, jest zajebista.
Z innych wieści rysunkowych, poza robieniem zmutowanych ślimaczków:
- ćwiczę rysowanie prostych linii (co ma taki sobie sens na kartkach A4, ale nie chcę się onieśmielać większym formatem póki co). Staram się trzasnąć jedno takie coś dziennie.
(Ogólnie muszę nakupić dużo dużych kartek i szukam do tego jakiejś hurtowni albo w ogóle fabryki najlepiej, bo zakup w normalnym detalu mnie zrujnuje.)
- z pewną dozą nieśmiałości robię tutki z sieci, np. takie na rysowanie tekstur.
- doodluję
Tyle, postaram się jakoś w miarę często coś wrzucać (się powinno ćwiczyć codziennie, prawda) i jak się uda to będzie to miało sens, a jak się nie uda to nie będzie miało.
To żem napisała ja,
- Ślimag.
Poczułam też jakiś element misji, że się ogarnę z rysowaniem i wszystkim i zobaczycie, że się ogarnęłam i pomyślicie "oesu no jak ten derp się ogarnął, to ja przecież też mogę" i się wtedy ogarniecie i będzie happyend na skalę całej Polski, co zapewni mi miejsce w książkach do historii albo chociaż na okładce Newsweeka. No, ale to jest takie trochę wybieganie w przyszłość i w science fiction ;)
Inny element misji jaki poczułam, to że naprowadzę Was na jakieś fajne materiały do rysowania / tutki jak jakieś znajdę. Nie sądziłam, że takie coś może być ważne, ale zobaczcie na przykład nowe rzeczy co mi doszły do piórnika:
Byłam ostatnio z wizytą u Kiciputka i okazało się, że choć Kicia siedzi od lat w tym całym rysowaniu, a w sklepach plastycznych bywa tak często, że właściwie powinna mieć kubki ze swoim imieniem, to mimo to nie zna dobra gumki w kredce! Tak więc zrozumiałam, że muszę nieść światu radosną nowinę gumki w kredce i różnych innych rzeczy, które znajdę, bo może ktoś jednak ich nie zna i jego życie dzięki tej wiedzy zmieni się na zawsze.
Poniżej gościnna rycina poglądowa Kiciputka pt. "reakcja Kiciputka na wiadomość o gumce w kredce" (naprawdę najpierw siedziała zdezorientowana czo to jest, a potem płakła ze wzruszenia, tak było).
Gumkę w kredce idzie kupić tutaj.
Co do brushpena to też fajny wynalazek, podobno popularny do rysowania mang. Ma tę zaletę, że wymusza na rysującym zróżnicowaną kreskę, czy to się rysującemu podoba, czy nie, wyjdzie zróżnicowana.
Brushpena w akcji pokazałam jakiś czas temu na fp chatki, najczęściej wykorzystuję go do rysowania zmutowanych ślimaków. Są głęboko w comfort zone, więc sobie spokojnie ćwiczę tuszowanie bez stresu, że popsuję jakiś ważny obrazek.
Brushpen idzie kupić tutaj, to mój pierwszy brushpen, ale wydaje mi się, że tak właśnie powinien działać prawilny brushpen, polecam.
Temperówki myślę nie trzeba omawiać, jest zajebista.
Z innych wieści rysunkowych, poza robieniem zmutowanych ślimaczków:
- ćwiczę rysowanie prostych linii (co ma taki sobie sens na kartkach A4, ale nie chcę się onieśmielać większym formatem póki co). Staram się trzasnąć jedno takie coś dziennie.
(Ogólnie muszę nakupić dużo dużych kartek i szukam do tego jakiejś hurtowni albo w ogóle fabryki najlepiej, bo zakup w normalnym detalu mnie zrujnuje.)
- z pewną dozą nieśmiałości robię tutki z sieci, np. takie na rysowanie tekstur.
- doodluję
Tyle, postaram się jakoś w miarę często coś wrzucać (się powinno ćwiczyć codziennie, prawda) i jak się uda to będzie to miało sens, a jak się nie uda to nie będzie miało.
To żem napisała ja,
- Ślimag.
sobota, 8 lutego 2014
środa, 5 lutego 2014
Joseph hipster ;D + Remi hipster update!
Tak mnie naszło x)
Na FP Barw Biedy pojawił się czelendż żebym zrobiła też Remigo w hipster wersji. To co wyszło jest zbrodnią przeciw ludzkości, a na pewno zbrodnią przeciw Remiemu, ale i tak zamieszczam.
Zatytułowałam to niewątpliwej jakości dzieło "mam silne postanowienie nie przegrywać już nigdy żadnych zakładów".
Na FP Barw Biedy pojawił się czelendż żebym zrobiła też Remigo w hipster wersji. To co wyszło jest zbrodnią przeciw ludzkości, a na pewno zbrodnią przeciw Remiemu, ale i tak zamieszczam.
Zatytułowałam to niewątpliwej jakości dzieło "mam silne postanowienie nie przegrywać już nigdy żadnych zakładów".
wtorek, 28 stycznia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)